Rozpoczęłam edukacje w zakresie KREOWANIA WŁASNEGO WIZERUNKU od analizy
kolorystycznej, aby kobiety podeszły profesjonalnie do swojego wyglądu i zaczęły
dopasowywać tonację swojego ubioru do własnego typu kolorystycznego oraz
dobierać właściwy krój, fason ubrań do swojego typu sylwetki. Dzięki temu
będziecie mogły wydobyć indywidualny urok każdej z Was, wyeksponować atuty, a
zatuszować niedoskonałości, zbliżając kształt naszej sylwetki do ideału
klepsydry.
W związku z tym podzieliliśmy kobiety na kilka typów kolorystycznych: Panią
Wiosnę, Lato, Jesień i Zimę oraz dokładnie omówiłyśmy, dzięki profesjonalistkom
od stylizacji, jakiego typu ubrania powinny nosić Panie w związku z własną
budową ciała. Określiłyśmy również tonację tych ubiorów, aby łatwiej było
komponować stroje i ciekawe połączenia kolorystyczne. Styliści twierdzą, że mamy
w tym zakresie dwie drogi. Jedną z nich są tonacje pokrewne w ramach tej samej
gamy, na przykład. różne odcienie różu czy szarości. Drugą drogą są kontrasty i
kolorystka według tzw. „koła kolorów”. To pozornie trudniejsza droga, ale dzięki
określonym regułom i „ściągawkom” kolorystycznym można sobie z tym wyzwaniem
świetnie poradzić. Pozostaje jeszcze jedna droga. Często z niej korzystałam.
Styliści uważają, że to pójście na łatwiznę i nie zawsze właściwy wybór, jeśli
chodzi o typ kolorystyczny. To ucieczka w czarne tonacje.
Zamierzam w następnych wpisach pokazać Wam wspomniane wcześniej połączenia
kolorystyczne, które są trendy i w ogóle, jakie kolory można ze sobą łączyć, aby
strój miał charakter i eksponował naszą urodę z jak najkorzystniejszej strony.
Sama intensywnie się uczę i sięgam do tych ściągawek, kiedy mam jakiejś
„wyjście” i zależy mi na wykorzystaniu swoich atutów.
Powracając jednak do wątku kompleksowości, od którego rozpoczęłam ten wpis,
chcę zwrócić Waszą uwagę na inne, równie istotne elementy, które komponują się w
całość tworząc strój. To oczywiście makijaż, fryzura i kolorystyka włosów jako
integralna część całości naszego wizerunku, dodatki, czyli apaszki, chustki,
szale, paski oraz biżuteria, która pełni bardzo ważna rolę w całości stroju. I
wreszcie buty i torby jako bardzo istotne jego dopełnienie. Aby te wszystkie
elementy ze sobą współpracowały i „działały” na rzecz naszego wizerunku warto
zagłębić się odrobinę w tę niekoniecznie tajną wiedzę. Dlaczego warto zadać
sobie ten trud? Z wielu powodów. Przede wszystkim chcemy się dobrze czuć, chcemy
być atrakcyjne i budzić zainteresowanie innych osób. Może zależy nam na tym, aby
nasz partner był z nas dumny, podziwiał nas i patrzył z zachwytem, jak kreujemy
obraz siebie? Jest możliwe, że patrząc na nas, sam zmotywuje się do większej
dbałości o własny wygląd i wtedy osiągniemy dwie korzyści jednoczenie. A może po
prostu mamy ochotę popatrzeć na siebie w lustrze i powiedzieć sobie: Ale
super wyglądam, jak kobieco się prezentuję, ile seksapealu jest we mnie, kiedy
mam na sobie tę spódnicę. Albo: Jakie mam zgrabne nogi, kiedy wiem, w
jakiej długości jest mi dobrze. Albo: Jak ładnie dopasowałam te wszystkie
elementy stroju i wydobyłam cały swój blask oraz skrywane pod przypadkowym
ubraniem piękno.
Jest w nas potrzeba koncentrowania uwagi, a jeśli już nam na tym kompletnie
nie zależy, to może zależy naszym bliskim… Myślę, że ani wiek, ani figura nie ma
w tym przypadku większego znaczenia. Mamy być pewne siebie, gotowe do
eksperymentowania z własnym wizerunkiem. To odmładza, zwiększa naszą kreatywność
i zadowolenie z siebie. Buduje postawę pewności i podnosi samoocenę. Czujemy się
wtedy prawdziwymi kobietami i nic nie zaburzy nam poczucia własnej wartości.
Często jadąc samochodem zwracam uwagę na kobiety pędzące po chodnikach z
zakupami lub wędrujące po marketach. Przyznam, że nie ma na czym zawiesić oka.
Nie chodzi mi o urodę tylko styl, indywidualizm, prowokację. Rzadko spotykam też
zadbanych, atrakcyjnie wyglądających mężczyzn. Dlaczego nie? Zmierzymy się z tą
szarą codziennością, jak to robią kobiety w Paryżu czy Londynie… Nie chce nam
się w codziennym zabieganiu? To znaczy, że popadamy w rutynę i kierat
codziennych obowiązków. OK, rozumiem, że trudno nam dbać na co dzień, ale raz w
tygodniu możemy wykrzesać z siebie odrobinę artyzmu i zachwycić nawet...
sąsiadów.
Dlatego nie poddając się codzienności dzisiaj porozmawiamy o makijażu.
Dobierzemy makijaż do własnego typu urody i do kolorystyki ubrań, która jest
odpowiednia dla naszego typu kolorystycznego.
Pani Joanna Hirszler, kosmetolog, twierdzi, że makijaż dopasowany do typu urody
podkreśla jej piękno, a tuszuje mankamenty. Większość kobiet intuicyjnie dobiera
kolory i dodatki. Niektóre jednak - te bardziej przezorne - wolą dowiedzieć się,
jaki typ urody prezentują i jakie kolory makijażu do nich pasują. Oczywiście do
każdych zestawień należy podejść z rezerwą i dystansem. W naturze nie zdarza się
tak, że kobieta jest tylko wiosną lub tylko latem. Najczęściej ma coś z typu urody wiosny i coś z lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz