poniedziałek, 6 maja 2013

Przekraczanie ograniczeń

Kontynuacja wpisu Jesteś kimś wyjątkowym:

Ucz się zbierać informacje. To teraz będzie Twoja kluczowa kompetencja, gdyż „błędy i sukcesy, to wielkie chwile”; wtedy najwięcej się uczymy. Jeśli porażkę zaczniesz traktować jak informację zwrotną, przestaniesz popełniać błędy. Zaczniesz bowiem myśleć o nich w kategoriach informacji zwrotnej. Zaczniesz analizować, czyli szukać informacji, co było źle i czego w związku z tym potrzebujesz się nauczyć lub co było źródłem Twojego sukcesu. To stanie się motorem Twojego rozwoju. Nie zaniedbuj jednak również sukcesu. Sukces i porażka zwierają pewną określoną strukturę, która pozwoli Ci (jeśli ją odkryjesz) uczyć się nowych rzeczy i rozwijać swoje umiejętności. Możesz też odkryć swoją strategię sukcesu i powielać ją lub swoją strategię porażki, której należy unikać. Dzięki temu otworzysz się na nowe doświadczenia, czyli przełamiesz dotychczasowe lęki i bariery w podejmowaniu wyzwań, gdyż porażkę zaczniesz traktować jako okazję do uczenia się i rozwoju.

Zacznij od małych kroków. Tak jak podczas pracy z celem, nad którym - mam nadzieję -  pracowałeś korzystając z moich postów, podziel swoje zadanie na etapy, ustal obszary uczenia się i termin ich realizacji. Podaj definicje, po czym poznasz, że osiągnąłeś cel oraz określ czas jego realizacji. Kiedy to wszystko zdefiniujesz, czyli nazwiesz swój cel,  ustal pierwszy krok, czyli od czego zaczniesz. Pamiętaj też, że postawiony przez Ciebie cel, musi być realny, to znaczy możliwy do zrealizowania. Możesz dzisiaj nie potrafić go zrealizować i wtedy, jeśli jest dla Ciebie ważny, potrzebujesz poznać nowe kompetencje, które Ci to umożliwią. Weź również pod uwagę, że cel musi być zależny od Ciebie i pozostawać pod Twoją kontrolą. Jeśli wymyślisz, że chcesz być kosmonautą, a nie spełnisz kryteriów zdrowotnych, to ten cel, ani nie jest realny, ani nie pozostaje pod Twoją kontrolą. Wtedy na pewno nie zrealizujesz takiego celu, choćbyś nauczył się tego, czego nie potrafią zrobić inni.

Nagradzaj się, kiedy przełamiesz jakąkolwiek osobistą barierę, osiągniesz to, co zamierzałeś, bądź w ogóle podjąłeś jakąś aktywność łamiąc swój osobisty schemat. To ważne osiągnięcie, które może uruchomić następne kroki ku budowaniu Twojego poczucia wartości. Doceń swój sukces w walce ze schematami, które do tej pory wyznaczały Ci drogę. Możesz stanąć przed lustrem i zobaczyć,  jak wygląda Zwycięzca, poczuć, jaki to cudowny stan nim być i posłuchać jak Zwycięzca przemawia…

Wszystko to wzmocni Twoją samoocenę, gdyż stworzysz własne kryteria osiągnięć i zaczniesz rozliczać się przed sobą samym ze swoich osiągnięć. To wyzwoli Cię z zależności od ocen innych i uwolni od lęku przed ich oceną. Sam będziesz wiedział, czy wykonujesz zadania na właściwym poziomie. Możesz też poszukać autorytetów, z którymi podyskutujesz na temat swoich osiągnięć. Kiedy „zgubisz” lęki i niepewność, Twoje poczucie własnej wartości poszybuje tak, że sam się zdziwisz.

Sam staniesz się autorytetem dla siebie, bo kto Cię lepiej zna, niż Ty sam.

Wielu życiowych rozbitków to ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy, jak bliscy są sukcesu, kiedy się poddali.
T.A. Edisons



wtorek, 23 kwietnia 2013

Jesteś kimś wyjątkowym

Kontynuujemy pracę nad zmianą samooceny:

Praca ze swoimi przekonaniami. Tę strategię przeformułowania przekonań już prezentowałam we wcześniejszych wpisach (np. w artykule o budowaniu własnego wizerunku). Jej istota polega na zamianie przekonań ograniczających (np. Nie jestem w stanie nauczyć się języka angielskiego.) na wspierające (Potrafię to zrobić.). Skorzystaj z tej strategii. Masz tam dokładny opis, co robić, aby zmieniać swoje przekonania modyfikując postawę. Są one podstawą podejmowania się nowych zadań i pracy nad samooceną. To z kolei stanowi bazę budowania własnego poczucia własnej wartości.

Nie odnoś swoich wyników do rezultatów innych osób. Tylko Ty wiesz, czy zrobiłeś coś na full, miałeś motywację, czyli chciało Ci się to robić na najwyższym poziomie, czy byłeś wystarczająco przygotowany i czy jesteś zadowolony z osiągniętych rezultatów. Podobnie z osiągnięciami. Odnoś je do swoich wyników z przeszłości. Nie wolno Ci wpaść w pułapkę porównywania się z innymi, bo nie znasz kryteriów pracy tych osób, mierzysz tylko efekty. Tylko Ty znasz siebie i wiesz, czy to jest dla Ciebie sukces czy porażka.

Obudź w sobie ciekawość. To czego potrzebujesz się nauczyć, to wchodzenie w stan ciekawości, który będzie wymagał od Ciebie wyjścia poza strefę komfortu. Ta strefa to nieznana kraina, która pozwoli Ci przekroczyć własne bariery w podejmowaniu ryzyka. Jeśli  się tego nie nauczysz, nie doznasz wglądu, czyli w jakimś momencie swojego procesu myślenia (dzięki przeformułowaniu lęku na odwagę, zależności od ocen, na poszukanie własnych kryteriów działania…) wkroczysz na drogę uczenia się zupełnie nowych rzeczy. Uczenie się jest najlepszą nagrodą, jaką można sobie wymarzyć, gdyż gwarantuje Ci podążanie ścieżką rozwoju. Bez uczenia się stoisz w miejscu, przestajesz się rozwijać; zawsze kiedy uczysz się czegoś nowego towarzyszy Ci zmieszanie i frustracja, którą warto przełamać zadając sobie z ciekawością rożne pytania: Jak to można zrobić inaczej? Na czym polega problem? Kiedy już miałem do czynienia z podobnym zagadnieniem? Jak wtedy sobie radziłem? Jak można to zrobić kompletnie inaczej? Czego potrzebuję się nauczyć, aby to zrobić skutecznie?

Zanim się poddasz, podejmij działanie, rozważ ryzyko, przeanalizuj sytuację. Skorzystaj z rozumu, a nie emocji decydując się na podjęcie lub rezygnację z wykonania zdania. Daj sobie czas na przemyślenie, zastanów się, jakby to zrobił lider... nie oddawaj meczu walkowerem. Zawsze zdążysz odmówić. Najpierw zrób analizę, jakie kompetencje są konieczne, aby wykonać to zadanie. Potem zastanów się, ile pracy potrzebowałbyś włożyć, aby się tego nauczyć. Po trzecie, przeanalizuj, na ile nowa kompetencja jest ważna w Twoim rozwoju czy środowisku zawodowym. Czasem warto podjąć się nieznanego, aby przestało nim być. Warto uświadomić sobie fakt, że każdej rzeczy, którą potrafimy robić, kiedyś musieliśmy się nauczyć.

CDN

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej konsultacji, skontaktuj się ze mną e-mailowo.

sobota, 13 kwietnia 2013

Samoocena

Po zrobieniu Autodiagnozy czas zabrać się do pracy nad swoimi zasobami. 
Najpierw określ kryteria, na podstawie których ocenisz swoje rezultaty, a które kształtują Twoje poczucie własnej wartości :

- jakie masz (miałeś) oceny w szkole?
- jakie masz wykształcenie?
- jakie masz osiągnięcia zawodowe?
- jakie sukcesy odniosłeś w dotychczasowym życiu?
- jak masz relacje z rodzicami?
- jakie relacje mają rodzice ze sobą?
- jakie masz mocne strony?
- jakie masz relacje z rówieśnikami?

Teraz zadaj sobie kilka pytań:
Ilu sukcesów nie odniosłeś, bo nie podjąłeś się działania?
Na jakiej podstawie możesz się więc oceniać, skoro nie było działania?
Skąd wiesz, czy nie osiągnąłbyś lepszych wyników od innych, gdybyś podjął się zadania?
Na podstawie jakich kryteriów oceniałeś, że nie dasz rady? Na jakiej podstawie obawiałeś się porażki, chociaż nic na nią wskazywało?
Na jakiej podstawie obawiałeś się działania, skoro nie znałeś kryteriów, według których będziesz oceniany?
Na jakiej podstawie obawiałeś się tego, kto będzie Cię oceniał?
Czy kryteria, które decydowały o Twojej decyzji były zewnętrzne (oceny innych, kryteria przystąpienia do zadania itp.), czy wewnętrzne, czyli stworzone na „gorąco” w Twojej głowie, z obawy przed porażką, odrzuceniem, lękiem, że nie dasz rady?
Czy wolałeś wybierać rozwiązania znane lub pozostawać w bezpiecznym środowisku, bo tak sugerowali zawsze rodzice?

Bez względu na to, ile pytań jeszcze Ci zadam mam dobrą wiadomość. To, co zrobisz ze swoim poczuciem własnej wartości:
- zależy wyłącznie od Ciebie,
- jest pod Twoją kontrolą,
- masz na nie wpływ,
- można je zmieniać i uczyć się nowych postaw.

To, czy rozpoczniesz pracę nad budowaniem poczucia własnej wartości, zależy od Ciebie. Jeżeli jesteś gotowy, zacznij od:

Stworzenia własnych, wewnętrznych kryteriów oceny swoich działań. Jeśli nie masz kryteriów, trudno Ci będzie ocenić, co potrafisz, a co nie jest Twoją mocną stroną. Jeśli czegoś nie potrafisz, możesz się tego nauczyć, gdy  uznasz to za istotne dla swojego rozwoju. Tę cześć pracy możesz rozpocząć z osobą, która Cię zna i pomoże Ci zweryfikować Twoje kryteria. Sam będziesz miał tendencję do zaniżania swoich osiągnięć.

CDN

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej konsultacji, skontaktuj się ze mną e-mailowo.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Autodiagnoza

Co się stało, że utraciłaś dziecięcą odwagę, swobodę działania wobec otaczającego środowiska społecznego, rodziców, nauczycieli, kolegów...? Co spowodowało zmianę Twojego zachowania, postawy?

Może przeprowadzisz sobie krótki test odpowiadając pisemnie na pytania:
  1. Kiedy zauważyłaś, że zaczynasz uzależniać się od ocen innych?
  2. Czy miałaś poczucie bezpieczeństwa jako dziecko?
  3. Czy czułaś się kochana?
  4. Co spowodowało, że zaczęłaś obawiać się ocen, krytyki?
  5. Czy wiążesz to z jakimś konkretnym wydarzeniem?
  6. Czy miałaś wiele porażek życiowych?
  7. Czy masz świadomość swoich mocnych i słabych stron?
  8. Jak często jesteś chwalona przez rodziców?
  9. Czy jesteś akceptowana przez rówieśników?
  10. Co różni Cię od tych, którzy mają wysokie poczucie własnej wartości? Czy możesz to nazwać, sprecyzować: na poziomie relacji z innymi ludźmi, rodzicami, przełożonymi?
  11. Co myślisz na swój temat?
  12. Jak się oceniasz się na tle swoich rówieśników w skali 1 od 10?
  13. Czy zdarzyło Ci się żałować, że nie podjąłeś się jakiego zadania, gdyż szybko okazało się, że poradziłbyś sobie z nim równie dobrze jak inni..?.
  14. Czy zdarzyło Ci się zrezygnować z jakiegoś planu działania, a nawet marzeń, bo uznałeś, że nie podołasz..?
  15. Czego konkretnie potrzebujesz się nauczyć, aby zmienić swoją postawę wobec siebie?
  16. Jakich umiejętności potrzebujesz, aby zmienić swoja postawę?
  17. Czy jesteś gotów do zmiany, postawy w stronę budowania poczucia wartości? W jakim stopniu w skali od 1 do 10? Czy jest to wystarczająca determinacja - Twoim zdaniem - aby to osiągnąć?
  18. Jakie wnioski nasuwają Ci się po zrobieniu tego testu?
Czy zauważyłaś, że główne obszary, które decydowały o kształtowaniu się Twojej postawy dotyczą:
  • relacji (z rodzicami, nauczycielami, rówieśnikami, szefami…),
  • doświadczeń życiowych (porażek w relacji z sukcesami),
  • modelowania postaw rodzicielskich,
  • ukształtowanych, w wyniku doświadczeń życiowych, przekonań polegających głównie na obawach przez oceną innych ludzi, lękiem przed podjęciem się jakichś wyzwań, zadań, brakiem wiary we własne możliwości, lękiem przed nieznanym, lękiem przed odrzuceniem itp.?

czwartek, 21 marca 2013

Czas na zmiany

Ostatnio pisałam o tym, jak nasze otoczenie kształtowało naszą osobowość. Nasze geny plus środowisko równa się to, kim jesteśmy. Dlatego podziękujmy swoim najbliższym, jeśli wyposażyli nas w poczucie własnej wartości umiejętnie sterując procesem naszego wychowania, zwłaszcza w obszarze relacji z ludźmi, odporności na porażkę i budowania odwagi życiowej w podejmowaniu ryzyka… Jeśli trzęśli się nad nami, epatując nas własnym lękiem, to nic dziwnego, że przekazali nam taki stosunek do świata.

No właśnie, postawa naszych bliskich z otoczenia. Codziennie dostawaliście lekcję na temat życiowych postaw, trening relacji z otoczeniem i komunikacji interpersonalnej. Patrząc na zachowania rodziców budowaliście podstawy swojego bezpieczeństwa: jedni jak potężne drzewo „Bartek”, inni domek z kart.

Jednak nie możecie ciągle zasłaniać się przeszłością. Kiedy nabieracie świadomości wszystkich ważnych relacji z otoczeniem, możecie świadomie na nie wpływać. Możecie oceniać skutki Waszych działań, podejmowania ryzyka, odporności na ocenę, informację zwrotną czy porażkę. Pytanie, czy to robicie przekraczając bariery komunikacyjne i własne ograniczenia osobowościowe. W pewnym wieku Wasze życie jest już pod Waszą kontrolą, a wpływ rodziny zdecydowanie się zmniejsza. Zaczynacie więc zarządzać swoim życiem. Pytanie, czy chcecie to robić, czy wolicie odpowiedzialność za swoje życie złożyć w rękach innych osób. Mówią, że ładnym jest łatwiej w życiu, a wysokim ludzie ufają. To wielkie uproszczenie myślowe, bo Kaczyński nigdy nie znalazłby miejsca w polityce, a Gérard Depardieu nie stałby się sławnym aktorem. Warto kreować swoją tożsamość i przekonania, które pozwolą Wam żyć pełnią życia, a nie w pętach ograniczających przekonań typu: Nie potrafię zaprezentować swoich mocnych stron. 

Od następnego postu zaczniecie zadawać sobie pytania, które pomogą Wam przebić kokon Waszych ograniczeń.

środa, 6 marca 2013

Budowanie poczucia własnej wartości

Zgodnie z zapowiedzią rozpoczynam dzisiaj serię postów poświęconych budowaniu poczucia własnej wartości. Zanim przejdziemy do konkretów, zastanówmy się nad źródłem jego powstawania. To, jakie mechanizmy psychologiczne temu towarzyszą, pomoże Wam zrozumieć ten ważny aspekt Waszego funkcjonowania, który bezpośrednio przekłada się na wyniki Waszych działań. 

Czy patrzysz z zazdrością na ludzi, którzy potrafią się sprzedać, mają luz i ogromną swobodę, otwartość w relacjach z ludźmi? Potrafią na przykład zaczepić Cię w sklepie i zapytać o poradę lub bawić się na imprezie integracyjnej w komicznym przebraniu, niekoniecznie dopiero po kilku kieliszkach. Mają dystans do siebie i potrafią wysłuchać oceny innych ludzi z uwagą, a nie presją. Potrafią się śmiać z siebie i analizować błędy, które popełnili mając gotowość do zmiany. Potrafią też podejmować ryzyko mając przekonanie o możliwości odniesienia sukcesu, ale również dopuszczając możliwość poniesienia porażki. Co ich różni od Ciebie? Skąd to potrafią? Urodzili się na luzie, w innej epoce, w innym kraju…?

NIE. Urodzili się dokładnie tak jak Ty, z takim samym luzem, czyli stresem urodzinowym, bo nagle zmienili swoje środowisko z wodnego na powietrze i nagle musieli zacząć żyć kompletnie inaczej. W tym obszarze, wyjątkowo, mamy wyrównany start. Nikt nie ma łatwiej albo trudniej. A więc co się dzieje dalej w naszym życiu po urodzinach?

1. Rodzina
Nasza mama, tata, rodzeństwo, czyli otoczenie społeczne, które wpływa na nasz rozwój, buduje poczucie bezpieczeństwa, obdarza nas miłością z większą lub mniejsza wprawą… Nie znaczy to, aby rodzinę za to oceniać. Nikt rodziny nie wybiera i zapewniam Was, że nie znam takiej, która robiłaby świadomie krzywdę swojemu dziecku. Po prostu wychowanie jest złożonym procesem psychologicznym, a rodzice nie mają wiedzy, która dałaby im wskazówki, co jest dobre, a co niewłaściwe. Dźwigają też bagaż własnych doświadczeń własnych i swoich rodziców, przenoszony nieświadomie z pokolenia na pokolenie. Jestem więc daleka od oceny Waszych rodziców, a wręcz wdzięczna im za powołanie Was do życia (dzięki temu mam teraz Czytelników ). Niemniej jednak ten system wychowawczy i uwarunkowania genetyczne mają wpływ na nas w znaczącym stopniu. Tworzą bowiem wzorce zachowań, nawyki, są modelem do naśladowania z braku innych możliwości lub na szczęście.

Co się więc dzieje z nami na  tej naszej ścieżce życiowej? Dostajemy pierwsze wsparcie, kiedy uśmiechamy się w łóżeczku i szczerzymy bezzębne buzie, robimy pierwsze kroki w naszej ziemskiej egzystencji. Na ile są to traumatyczne przeżycia, które budują w nas lęk przed kolejnym krokiem, a na ile są to tylko doświadczenia, które pozwalają nam zbierać informacje o tym ziemskim padole dowiadujemy się już wtedy. Nie są to informacje wprost, ale zaczynamy wkraczać w pewien system społeczny o określonych regułach, celach, zadaniach, nawet często nieartykułowanych. Dokonujemy więc kolejnych prób, które zapewniają nam sukces lub porażkę z dziecięcego punktu widzenia, czyli jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, zachwyceni swoją odwagą i eksploracją świata lub wręcz przeciwnie. Już na tym etapie najbliżsi mają decydujące znaczenie. Torują naszą odwagę lub nie, zachęcają do ponownych prób lub nie, każą nas za błędy lub nie…Asystują w naszej codzienności biorąc, w jakimś stopniu, odpowiedzialność za to, co wyrośnie z tych małych istotek. Gdyby Edison, ten od żarówki, zniechęcił się po kilku tysiącach prób, to albo czekalibyśmy na drugiego takiego faceta, albo siedzielibyśmy do dziś przy świeczkach. Myślę więc, że może miał rodziców, którzy trenowali w nim konsekwencję, upór i odporność na porażkę…

CDN.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Tajemnice kreowania własnego stylu (2)

Zanim zaczniesz czytać ten post, przeczytaj, proszę, jego pierwszą część: Tajemnice kreowania własnego stylu.

Drugie kryterium stylu

Pamiętaj o butach, które są biżuterią dla ubioru i mówią o tobie więcej niż myślisz. Są też ważnym narzędziem kreowania twojej sylwetki i ukrywania jej niedoskonałości. Wydłużają, wysmuklają, pozwalają zachować właściwe proporcje ciała, no i oczywiście, są ważnym nośnikiem smaku. Dlatego buty to sprawa najwyższej rangi i trzeba przywiązywać do nich szczególną wagę.

Teraz pora na prawdziwa biżuterię i dodatki, które są ważnym dopełnieniem stroju. Nadają charakter i styl całości ubioru. Dodają kobiecości będąc synonimem klasy. Mają też magiczną funkcję odwracania uwagi od tego, co chcemy ukryć. Doceńmy więc ich rolę dodatków i używajmy ich w określonym celu. Uważaj jednak aby nie przesadzić. Zbyt dużo biżuterii wraz z innymi dodatkami może wywołać efekt odwrotny – doprowadzić do przekroczenia granic dobrego stylu.

Pisałam już o kroju i dobrym gatunku tkaniny. Teraz to powtórzę, gdyż fason skrojony przez profesjonalna krawcową to nasza wizytówka, podobnie jak torba dla kobiety, a buty dla mężczyzny.

Trzecia kryterium stylu

Włóż odrobinę nonszalancji i szaleństwa i swoje kreacje. W ten sposób wyrazisz siebie zaznaczając swój indywidualizm. Niewolnicze oddanie się kanonom mody, czy perfekcja w tonacji elementów stroju mogą wprowadzić schematyzm i nudę. Dlatego nie twórz sobie mundurków, czyli na przykład określonej bluzki zawsze z określoną spódnicą. Podejdź do komponowani stroju kreatywnie. Właściwie dopasowany strój do twojego typu kolorystycznego, figury i wnętrza, uczyni z ciebie kobietę intrygującą, pełną blasku. Sprawi, ze zaczniesz koncentrować uwagę otoczenia i, co za tym idzie, wywierać wpływ na inne kobiety.

Koncentruj się na stylu, a nie na ubraniach markowych. Gok Wan – brytyjski stylista pokazywał alternatywę do markowych ciuchów kupowanych w sklepach sieciowych. Decydował pomysł, kreatywność i poczucie stylu a nie wydana gotówka. Są outlety, second handy, wyprzedaże, to okazja dla ciebie, aby nie przepłacać za metkę, a znaleźć prawdziwe okazje i uzupełnić swoją garderobę płacąc mniej.

Bądź kreatywna i nie ograniczaj się do jednego stylu. Mieszaj epoki, gatunki i style. Inspiruj się różnymi trendami, to wzbogaci Twoją garderobę i uczyni ją bardziej intrygującą. Przykładem mogą być eksperymenty modowe, np. Kate Moss, która łączy rzeczy drogie z tanimi, skórę z koronką, styl elegancki z casual ubierając marynarkę do jeansów oraz mieszając różne wzory i faktury. Patrząc na nią wydawałoby się, że nie da się tego połączyć, a jednak jej się udaje… Uchodzi za ikonę stylu dzięki swoim modowym pomysłom.

Zachowuj jednak zasadę dobrego samopoczucia i tego, aby się sobie podobać. To najważniejsze kryterium. Kiedy nie akceptujesz siebie w określonym stroju, źle się w nim czujesz, natychmiast tracisz pewność siebie. Koncentrujesz się na sobie, a nie na imprezie, w której uczestniczysz. Otoczenie niewerbalnie odbiera twój dyskomfort i cała autokreacja staje się porażką. Odnosisz skutek odwrotny do zamierzonego choć może wyglądasz atrakcyjnie…

Do napisania tego zainspirował mnie artykuł stylistki Jolanta Watral.

W następnym poście zajmę się Waszym poczuciem wartości...

środa, 20 lutego 2013

Tajemnice kreowania własnego stylu

Styl to prosty sposób powiedzenia rzeczy skomplikowanych. Mieć swój styl... rozpoznawalny jako marka, to dziś rzecz pożądana nie tylko dla osób publicznych czy na stanowisku. Żyjemy w czasach odwagi głośnego wyrażania swojego ja – twierdzi stylistka Joanna Watral.

Styl to sposób wyrazu, zdefiniowania swojego „ego”, odwaga demonstrowania otoczeniu swojej koncepcji siebie, sposób wypowiedzi poprzez strój. Potocznie mówi się, że kobiety obdarzone wyrazistym stylem są silne, inteligentne oraz intrygujące. Steve Jobs zachęcał, aby być niepoprawnym, nieprzewidywalnym, gdyż to prowokuje do łamania schematu, a tym samym wydobycia swojego indywidualizmu i talentu. Kobiety, które wiedzą czego chcą i jak chcą być postrzegane przez otoczenie, potrafią to dyskontować poprzez ubiór. Wiedzą, że poprzez strój manifestują siebie i zachowują przy tym dobre samopoczucie.

Modę można kupić. Styl trzeba mieć. Jak go znaleźć? Jak to zaprezentować światu, a przy okazji pobawić się ubiorem? – pyta stylistka Joanna Watral.

Stoisz rano przed szafą i zastanawiasz się jak dobrać ubiór do charakteru twojego wyjścia, czyli co dziś założyć? Jak zademonstrować światu styl i jednocześnie siebie w tym świecie? Jak w ogóle wypracować coś, co można nazwać własnym stylem?

Mamy rożne podejście do ubioru, większą lub mniejszą smykałkę do komponowania ubrań na określoną okoliczność, poczucie stylu, znajomość kanonów i zasad modowych oraz znajomość modowego savoir vivre.

Pierwsze kryterium stylu

Właściwym kryterium jest bycie sobą, zamiast próbować stać się kimś innym podpatrując jego styl. Jeśli nawet jakaś aktorka czy modelka jest dla nas źródłem inspiracji, pamiętajmy o zachowaniu wewnętrznej zgody na noszenie ubrań określonego stylu i samopoczuciu, które towarzyszy nam, gdy je zakładamy. Dlatego warto słuchać swojej intuicji, która potrafi świetnie spisać się w roli wewnętrznego krytyka.

Popatrz na siebie z w lustrze i określ swój charakter, poziom energetyczny, cechy osobowościowe. Pomyśl np. czy jesteś osobą „ na luzie” i tak chcesz wyglądać, czy raczej jesteś osobą uporządkowaną? Czy rozpiera Cię energia, czy raczej jesteś wyciszona, a energię, emocje masz pod kontrolą? Następnie zastanów się jaki ubiór będzie najlepiej wyrażać te wszystkie cechy. Jeśli wiesz, co chcesz przekazać ubiorem, łatwiej przełożysz to na swój styl, który jest formą wypowiedzi. Kolor i fason ubrania wyraża twoje cechy.

Zatem, pierwszym krokiem w stronę stworzenia własnego stylu jest nabycie pewności siebie i określenie czego się chce... Ubranie to twoja druga skóra. Znajdź swój styl i wyraź go ubiorem - proponuje Joanna Watral. Zachęca do łamania zasad oraz ignorowania trendów, a to przecież idealna ścieżka w kreowaniu siebie, w byciu w zgodzie z sobą. To wręcz zachęta do tworzenia nowych pomysłów modowych. Inspiracja pomysłami innych projektantów i twórcze ich przetwarzanie, szukanie natchnienia w sztuce, poprzednich epokach modowych, filmie czy w naturze, to właśnie krok w stronę tworzenia nowych trendów, chociaż nie mamy doświadczenia w poruszaniu się po tym nieznanym modowym świecie.

Wyznawaj zasadę, że najlepszy ubiór to taki, w którym ci do twarzy i w którym dobrze czujesz się. Zrób porządki w szafie i pozostaw w swojej garderobie tylko te rzeczy, które uważasz za absolutne hity. To wymusi na tobie selekcję zasobów w szafie, spowoduje, że będziesz miała w niej więcej miejsca, zaczniesz lepiej kontrolować te zasoby i, co najważniejsze, pozostawisz w niej tylko rzeczy wyjątkowe. Jeżeli sukienka, bluzka spodnie czy spódnica leży na tobie źle, to nie powinna zajmować miejsca w twojej szafie. To bardzo ważna zasada, która stanie pierwszym krokiem w poszukiwaniu własnego stylu.

Stwórz tzw. bazę, czyli rzeczy absolutnie niezbędne w garderobie. Są to rzeczy, które pasują do wszystkiego, tzw. klasyki, które nie wychodzą z mody, np. klasyczny czarny, żakiet o świetnie skrojonym fasonie uszyty z dobrej gatunkowo tkaniny, czy klasyczny fason bluzki, dobrze skrojone i wykończone jeansy. Może to być oczywiście tzw. mała czarna, czyli klasyczna, prosta sukienka na wieczór i kolację w restauracji lub u klienta. Ważny jest prosty krój, dobry gatunek tkaniny i niezbyt krótka długość.

W następnym poście o dwóch kolejnych kryteriach stylu.

wtorek, 12 lutego 2013

Smukłą być

W ramach kontynuacji rozważań na temat optycznego wyszczuplania sylwetki kolejna porcja porad na podstawie we-dwoje.pl:

Wydłużaj, a nie skracaj

Zrezygnuj z:
  • z przykrótkich, obcisłych bluzeczek elastycznej lub prześwitującej tkaniny, które opinają mocno ciało, uwydatniając każdą, nawet najmniejszą fałdkę; mają też tendencję do eksponowania twojego brzucha, którego wcale nie chcesz pokazywać; po prostu elastyczny materiał lubi „uciekać w górę”, a przez to optycznie skracać sylwetkę; a naszym celem jest, wprost przeciwnie, ją wyszczuplić i wydłużyć,
  • unikaj krótkich marynarek czy bolerek, kamizelek,
  • porzuć ubrania w paski w talii i powyżej jej,
  • pamiętaj, że spódnice nie mogą być zbyt krótkie; najlepsza spódnica będzie miała lekko podniesioną talię; taki krój spódnicy wykona swoje zadanie , gdyż zakryje brzuch i pulchne pośladki, a skupi uwagę na dekolcie; długość spódnicy nie powinna być krótsza niż za kolano,
  • unikaj biodrówek w spódnicach i spodniach, zwłaszcza szerokich na całej długości; dlatego spodnie powinny mieć prosty krój; nie mogą być ani zbyt obcisłe, ani zbyt szerokie,
  • zrezygnuj ze spodni „dzwonów” oraz z tak zwanych „spódnico-spodni”, bo bardzo obciążają sylwetkę przenosząc optycznie punk ciężkości na dół ciała i dodatkowo ją poszerzają.

Zwężaj, a nie poszerzaj
Zbyt szerokie ubrania także nie będą przyjazne naszej misji wysmuklenia sylwetki. Wybierając ubrania, musisz dokonać kompromisu pomiędzy ich kształtem, a rozmiarem (nie mogą być ani zbyt wąskie, ani także zbyt szerokie).

Dodawaj sobie wzrostu poprzez buty na obcasie
Odpowiedni dobór butów i obcasów to bardzo ważny element w strategii wysmuklania figury. Buty na lekkim obcasie dodadzą Ci parę centymetrów, na których nam zależy. Chyba że jesteśmy bardzo wysokie, to wystarczy mały obcasik tylko podkreślający smukłość nogi. Buty nie mogą być też zbyt ciężkie, masywne, gdyż przytłoczą sylwetkę swym wyglądem i dodatkowo skoncentrują uwagę na tej części naszej sylwetki. Jednocześnie nie mogą to być delikatne balerinki ani sandałki z delikatnych paciorków, bo całkowicie zaburzymy proporcje pomiędzy „górną” i „dolną” częścią naszej sylwetki.

Zrezygnuj więc zarówno z ciężkich, „wojskowych” butów typu Dr Martens, jak i z delikatnych szpilek na bardzo wysokim i cienkim obcasie, a także bardzo odkrytych sandałków. Możesz za to nosić czółenka, pantofle, botki na ośmio- czy nawet dziesięciocentymetrowym obcasie, o klasycznym kroju. Mają być lekko zabudowane, a obcas powinien mieć średnią szerokość.

Jak widać buty są bardzo istotnym elementem całego ubioru, który może działać na nasza korzyść albo wręcz przeciwnie: burzyć całość tak misternie dobieraną. Tak więc w przypadku dopasowania butów do całości ważne jest wypośrodkowanie ich kształtu, aby nie były ani zbyt ciężkiej, ani zbyt lekkie.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Ukryj niedoskonałości sylwetki

My, kobiety marzymy o figurze Marlin Monroe, chcemy być jak ona kobiece. Z reguły szukamy tego, czego nie mamy. Jak jesteśmy przy tuszy, to się odchudzamy, jak jesteśmy chude, to narzekamy, że nie mamy biustu i pupy, jak jesteśmy blondynkami, farbujemy się na ciemno, mamy za małe usta, za duże nosy, za małą talię. Aha, jeszcze zapomniałam o za krótkich nogach, za grubych udach i za dużym biuście… Zawsze jest coś nie tak. Kiedy oglądam pokazy mody, przyglądam się też modelkom, dziewczynom wybranym spośród tysięcy. Zastanawiam się, JAK to się stało, że większość z nich chodzi na wybiegach. Przede wszystkim mają niezgrabne nogi. Wprawdzie długie, ale przeraźliwie chude i jakieś pokrzywione. Oczywiście rozumiem, że pełnią rolę chodzącego wieszaka, a z powodu oszczędności materiału mogą mieć najwyżej rozmiar 34, ale bez przesady… to nie są ikony zgrabnej sylwetki, nie mówiąc już o kobiecości. Dlatego zacznijmy doceniać swoje walory i wykorzystajmy swoje „zasoby” najlepiej, jak potrafimy. Dzisiejszy blog poświęcę sztuce manipulacji: jak wyszczuplić sylwetkę, aby kochając swoje ciało wydobyć z niego maksimum kształtu i poprawić proporcje. Z pomocą idzie nam dobór garderoby, która czyni cuda, jeśli się wie, jak jej użyć.

Dlatego każda kobieta, której zależy na pozbyć się zbędnych kilogramów, powinna trzymać się następujących zasad (tu wesprę się poradą stylistki) w ubieraniu się.

NAUCZ SIĘ UKRYWAĆ WADY


Nie zakładaj zbyt szerokich ubrań

Zbyt szerokie suknie, bluzki czy bluzy ukryją być może fałdki tłuszczu na brzuchu, plecach czy pulchne pośladki, ale także sprawią, że nasza sylwetka będzie wydawała się optycznie jeszcze bardziej „obfita” niż w rzeczywistości. Lepiej wybierać ubrania, które podkreślą nasze atrybuty i zamaskują wady sylwetki.

Tak więc, jeśli masz piękny, wydatny biust wybierz bluzkę czy sukienkę z głębokim dekoltem, który pokaże go światu. Bluzka powinna mieć dekolt, najlepiej w literkę „V”. Może mieć krój obcisły przy biuście i lekko rozszerzający się ku dołowi. W ten sposób uwydatnisz biust, a ukryjesz fałdki na brzuchu. Zaprzyjaźnij się więc z pasowanymi na górze tunikami, a szerszymi na dole. To modny element ubioru, zgodny z aktualnymi trendami, a jednocześnie bardzo wygodny. Jeśli masz mały biust i wąskie ramiona dodaj sobie optycznie objętości równoważąc sylwetkę, czyli zakładając bluzki z bufkami, stosuj falbanki, dekolt w kształcie „wody” zasłaniając małą zawartość stanika, stosuj zmarszczenia szczypanki przy dekolcie i fałdki, aby przy dekolcie było więcej materiału.

niedziela, 20 stycznia 2013

Kołnierzyk pasujący do twarzy

Korzystając z podpowiedzi przechodzę do analizy dopasowania kołnierzyka do typu twarzy. Wybierając odpowiedni fason kołnierzyka koszuli można korygować zarówno kształt twarzy, proporcje głowy w stosunku do ramion i dysproporcje szyi.

clip_image001Twarz okrągła - zaokrąglone policzki i zaokrągloną linia podbródka.
Wybieraj fasony kołnierzyka o przedłużonych i osadzonych blisko siebie skrzydełkach. To optycznie wyrówna proporcje twarzy względem kształtu kołnierzyka i zharmonizuje proporcje całej sylwetki. Należy unikać wszystkich kołnierzyków szerzej rozłożonych niż zgodne ze standardem, gdyż spotęguje się efekt zaokrąglenia twarzy.

Najlepsze kołnierzyki dla tego typu twarzy to:
clip_image006clip_image007clip_image008clip_image009
klasyczny           narrow                    tab              button down

natomiast unikaj:
clip_image010clip_image011clip_image012
klasyczny +      pół-włoski              włoski
clip_image013Twarz kwadratowa – mocno zarysowana kwadratowa szczęka, która nadaje                            twarzy kanciasty wygląd.
Najlepsze dla ciebie będą fasony łagodzące ten efekt: kołnierzyk klasyczny, narrow, buton down. Wybieraj też kołnierzyki o skrzydełkach miękko zaokrąglonych. Są bardzo stylowe i świetnie maskują szeroką kanciastą szczękę. Zastosuj się do zasad doboru kołnierzyka do typu twarzy okrągłej, jak poprzednio.

clip_image014Twarz trójkątna – wyraźnie zarysowane kości policzkowe i wąski szpiczasty podbródek.
Najlepiej wyrównaniu proporcji posłużą koszule z kołnierzykiem typu włoskiego i pół-włoskiego. Jeśli zdecydujesz się na kołnierzyk klasyczny, zwróć uwagę na to, żeby skrzydełka nie były zbyt długie. Wybierz mniejsze i krótsze kołnierzyki.

Najlepsze dla Ciebie kołnierzyki to:
clip_image015 clip_image016 clip_image017
klasyczny+    poł-włoski       włoski

unikaj kołnierzyków:
clip_image018 clip_image019 clip_image020 clip_image022
klasyczny z długimi skrzydełkami    narrow     button down     utton down in side

clip_image023Twarz podłużna to często również długa szyja i pociągła szczęka.
Wybieraj koszule z kołnierzykiem, który optycznie tworzy linię poziomą. Optymalne dla Ciebie są kołnierzyki włoskie o szeroko rozstawionych skrzydełkach. Zwróć również uwagę na wysokość kołnierzyka. Właściwie dobrana wyrówna proporcje zbyt długiej szyi. Twój kołnierzyk nie powinien być płytki. Najlepsze dla ciebie kołnierzyki to takie, jak w przypadku twarzy o kształcie trójkątnym.

clip_image024Twarz owalna – praktycznie pozwala założyć każdy fason. Nie ma żadnych ograniczeń. Zatem weź jedynie pod uwagę długość swojej szyi i proporcje głowy do ramion. Szerokie kołnierzyki optycznie poszerzają twarz, a głowie dodają objętości. Wąskie wręcz odwrotnie wyszczuplają i wizualnie pomniejszają głowę w stosunku do ramion, co wcale nie musi być korzystne bo podstawą jest jednak zachowanie właściwych proporcji.